zachmurzenie duże
-0°
-0°
piątek
Reklama
Ogólnopolski Strajk Nauczycieli w trzech szkołach w gminie Żarki!
22 marca 2019 r. | 08:58
75

Nauczyciele z trzech placówek oświatowych w gminie Żarki zapowiadają udział w Ogólnopolskim Strajku Nauczycieli, który ma odbyć się 8 kwietnia 2019 roku. Nauczyciele maja wiele postulatów do rządu, ale najważniejszy dotyczy podwyżki wynagrodzenia.

Udział w Ogólnopolskim Strajku Nauczycieli zapowiedziały: Gimnazjum im. Jana Pawła II w Żarkach, Strona Szkoły Podstawowej im. Wł. Szafera w Żarkach i Zespół Szkół im. Tadeusza Kościuszki w Żarkach.

Przygotujcie się na pozostawienie dzieci i młodzieży w domach.

PAWEŁ GĄSIORSKI



75 odpowiedzi na “Ogólnopolski Strajk Nauczycieli w trzech szkołach w gminie Żarki!”

  1. Biedronka pisze:

    Mam pytanko.
    Ile można zaribić w Biedronce w Zarkach?
    Jak ktos wie prisze o info

    23
    2
  2. Kolega pisze:

    Ile godzin w tygodniu lub w miesiącu mają obowiązkowych nauczyciele?

    Tyle co każdy pracownik w Polsce??
    Czyli 40 godzin tygodniowo i średnio 168 godzin w miesiącu?
    Bo jeżeli nie ma tyle, to nie jest wtedy pełny etat, czy jako pracownik biurowy czy fizyczny.
    W ciągu dnia (8h) mają też tylko 30minut przerwy, która się należy?

    19
    19
    • Barbara pisze:

      Nauczyciele podwyżki i tak otrzymają tylko w dwóch transzach. A co zrobią dzieci i młodzież jeśli egzaminy się nie odbędą. Zawód nauczyciela do czegoś zobowiązuje. Bywało gorzej i o takiej formie protestu nigdy nikt nie myślał.
      Mam nadzieję że nauczyciele z naszych szkół nie będą targować się kosztem swoich wychowanków

      9
      8
  3. Esmeralda pisze:

    Nauczyciel pracuje 18h w tygodniu nie 40h. Czyli niecałe 4h dziennie. Nie piszcie że pracuja po 8h bo godziny pracy poza tablica to dyrdymaly i nie ma ich w rzeczywistości, a jak napiszą że trzeba kiedyś sprawdziany sprawdzić itp to wcale nie trzeba ich tak często robić a w normalnej pracy często się zostaje ponad 8h a nie żeby z 4h dopełnić do 8h. Poziom nauczania jest taki jaki jest, całymi klasami dzieci chodzą na korepetycjie aby mieć lepsze oceny, może kiedyś byli nauczyciele z powołania napewno nie teraz a skoro tak mało zarabiają to proszę niech pokażą na łamach tego portalu swoje pity za poprzedni rok, proszę bardzo to wtedy będziemy rozmawiać. Nauczyciele maja bardzo dobre pensje, od każdej złotówki wszystkie podatki odoprowadzone. Wiele osób które mają dyplomy magistra pracuje na najniższej krajowa a pod stołem dostają resztę. Skoro u mnie w pracy mało zarabiam to też mam zrobić strajk? Nikt mi tego nie umożliwi, jeśli tak jest nauczyciela źle to przecież są wykształceni obeznani i niech zmienia sobie pracę na lepszą, lżejsza, lepiej płatna już to widzę jak zobaczą jak się pracuje naprawdę…

    32
    31
    • Pinki pisze:

      Zgadzam się. Wystarczy żeby w szkole codziennie spędzali 8h i mieliby czas na wszystko na sprawdzanie sprawdzianów, przygotowanie się do lekcji itp.

      25
      25
    • eciepecie pisze:

      15-20 lat temu dok,ładnie Ci sami nauczyciele uczyli w tej szkole. I klasy na korki nie chodziły….to w czym problem? a może to zupełnie inaczej wygląda? odmóżdżone klikające dzieci, które na lekcjach, zamiast uważać trzymają słuchawkę w uszach ( moje dziecko opowiada, co w szkole jest grane) i mają gdzieś lekcje….bo mama na korki pośle!

      32
      10
      • eciepecie pisze:

        Może przyszedł czas żebyśmy to my, rodzice dzieci, które chcą się uczyć, uważają i maja dobre wyniki w nauce powiedzieli dość! Dość poniżaniu, przez tych, co wszystko lekceważą i nie chcą niczego się nauczyć, moje dziecko i inne, bystre i pilne dzieciaki poniżają i dyskryminują. Dlaczego zło ma rządzić i narzucać swoje prawa? Pomyślcie ludzie choć trochę! Komu, jak nie nauczycielom zależy na osiągnięciu jak najlepszych wyników – są egzaminy, ich też oceniają. Problem leży gdzie indziej, ja wiem gdzie a piszący te brednie albo nie znają faktów albo żyją w głębokim zakłamaniu!

        33
        8
        • eciepecie pisze:

          Co mi tu fejkują, jestem tak w…ny, że za chwilę rzucę nazwiskami!

          21
          6
          • Aga pisze:

            Mój syn jest dobrym uczniem, ale sam mówi, że nic nie można wynieść z lekcji bo „kebaby” jak to on mówi przeszkadzają przez pół godziny i mają „gdzieś” to , co mówi Pani.
            Popieram nauczycieli.
            Strajkujcie

            28
            8
          • Pinki pisze:

            Jak dostaną nauczyciele podwyżki to tamci przestaną przeszkadzać na lekcjach i już będzie wszystko ok. Super teoria…

            16
            19
          • To opisz ten problem tylko obiektywnie nia z punktu nwidzenia nauczyciela. pisze:

            To opisz ten problem tylko obiektywnie nia z punktu nwidzenia nauczyciela.

            8
            11
          • As pisze:

            eciepecie – odpowiedni nick do treści wpisów.
            To nie jest lekcja w klasie 1-3.
            Twoje z gazety na podłogę skacze?

            6
            12
    • Nauczyciel pisze:

      Złe wspomnienia ze szkoły, prawda? Przepychano z klasy do klasy jak widać. Nie masz pojęcia ile pracuje nauczyciel bo nie umiesz liczyć a ja nie mam zamiaru Cię uświadamiać bo szkoda wysiłku. I tak nie pojmiesz. Zostań nauczycielem ale najpierw musisz popracować nad językiem polskim….

      27
      17
      • Pinki pisze:

        Nikt mnie nigdzie nie przepychal, studia z tytułem magistra skończyłem kilka lat temu w 5 lat. Nauczyciele do poziomu szkoły średniej włącznie maja o sobie nie wiadomo jakie mniemanie jakby nie wiadomo kim byli, trzeba do nich mówić Panie – Pani profesor a mają magistra do profesora brakuje im wiele. Na studiach jest dużo lepiej głównie z podejściem nauczycieli nie robią z siebie nie wiadomo kogo. Mam w bliskiej rodzinie nauczycieli i widze jak to wygląda jak i kiedy ile pracują, ile czasu spędzają w szkole i kiedy wracają do domu. Więc nie wymyslaj tutaj ile to pracuje nauczyciel bo widzę. Jeśli mało zarabiasz pokaż swój pit od pracodawcy, oceniamy tutaj? Zmień pracę skoro tak naprawdę Ci ciężko prawda jest taka że miałbyś z tym problem ponieważ pracodawcy wiedzą że nauczyciele są leniwi, nieproduktywni, niekreatywni i mały z nich pożytek. Porównaj swój dochód z pitem osoby pracującej normalnie 40h tygodniowo, naprawdę wiem że nauczyciele źle nie zarabiają jak na nasze realia. Dodajmy do tego nieopodatkowany dochód ponieważ wiele nauczycieli udziela korepetycji, specjalnie uczą jak uczą i swoim kolega ze szkoły podsylala dzieci. Zresztą po co Nam kopać się z koniem zawsze nauczyciele znajdą sobie milion powodów na to jak im ciężko, zamiast wymyślić sposób aby zachęcić osoby mniej zainteresowane lekcja, zrobić coś od siebie ciekawego kreatywnego, czasy się zmieniają i to że kiedyś coś skutkowało a teraz nie to znaczy zmienić podejście do nauki i dać coś więcej od siebie…

        17
        28
        • Nauczyciel pisze:

          Pinki
          Popieram twoją wypowiedź w 100%
          Nauczyciele się noszą tak wysoko i faktycznie tak jest
          Myślą, że każdy ich widząc kłania się waląc głową o chodnik…
          W większości pracowników biurowych i nie tylko biurowych ma wykształcenie wyższe magisterskie ale jak już nauczyciel ma magistra no to już wyższe sfery!

          Wystarczy zobaczyć w szkole podstawowej w Żarkach ile młodych nauczycieli jest i chodzą po szkole dumni jak Paw
          Nie wszyscy ale tacy niestety są

          15
          13
      • Tulipan pisze:

        Dobry nauczyciel,nie przepycha z klasy do klasy,dobry nauczyciel tak wyłoży ze największy głąb zrozumie,chyba że…….

        14
        12
        • Głąb pisze:

          Nie doceniasz głąbów, a już tych, co za wszelką cenę nie chcą zrozumieć to już absolutnie nie!

          17
          5
          • Tulipan pisze:

            Żle mnie zrozumiałeś Głąbie.

            6
            9
          • Głąb pisze:

            Ależ bardzo dobrze Cię redaktorze (od siedmiu boleści) rozumiem, tak samo, jak rozumiem, dlaczego uniemożliwiasz komentowanie pewnych swoich wypowiedzi, to jakieś takie mało profesjonalne.

            8
            8
  4. bruno pisze:

    Bardzo dobrze że strajkuja skoro stać Państwo na dawanie nieroba po 500zł na dziecko to stać i na oswiate ?będzie lepiej wyksztalcony naród ro i głosował w wyborach bedzie trafniej ?

    40
    20
  5. Stalin - Jaruzelski-Kaczyński pisze:

    To ja Stalin wydałem tajny dekret by zorganizować tak edukację by na nauczycieli była negatywna selekcja.
    To ja Jaruzelski wprowadziłem Kartę Nauczyciela By nauczyciela mianowanego nie można było zwolnić nawet gdy nic nie robi.
    To ja Kaczyński i moi przeciwnicy nie zlikwiduję Karty Nauczyciela, by naród przez całe pokolenia był ciemny i łatwo sterowalny

    13
    14
  6. eciepecie pisze:

    Co paliłeś? mocne!

    22
    4
  7. MARLENA pisze:

    GDZIE JEST DYREKCJA W TYCH SZKOŁACH , CO TO ZA PRAKTYKI SĄ TU STOSOWANE ŻEBY DZIECI NA LEKCJACH MIAŁY KOMÓRKI itp RZECZY

    17
    14
    • eciepecie pisze:

      A co Dyrekcja komórki dzieciom daje czy rodzic? Mają, bo rodzice im dają! a nie dyrekcja. Nie myślą…no chyba, żeby sobie gierkę włączyć. A jak z klasówki, ten, co się uczy dostanie dobrą ocenę , to reszta “bezmózgów” chce go zniszczyć!

      25
      6
      • eciepecie pisze:

        i mam k…a dość pocieszania dziecka , że nie jest takie złe bo dostało piątkę z matematyki czy fizyki. Patologia po całości – muszę moje bystre dziecko dowartościowywać, że nie jest takie złe z powodu tych dobrych ocen!

        25
        5
  8. Ktoś pytał pisze:

    Biedronka .Na kasie 2 800 złotych do
    ręki po pół roku od zatrudnienia.
    Pozdrowionka

    28
    1
    • nauczyciel pisze:

      bardzo chętnie przepracuję 40 godz tygodniowo…
      nie będę musiał przychodzić na :
      – popołudniowe obowiązkowe szkolenia,
      – narady RP,
      – konsultacje i zebrania z rodzicami,
      – nie będę musiał studiować w soboty i niedziele ( po co mi aż 8 kierunków studiów) . Za komuny wystarczyła matura , a teraz musimy utrzymywać uczelnie ( studiujemy, studiujemy i g…..z tego mamy),
      -nie będę musiał po nocach tworzyć zbędnej papierologi ( ipety i inne bzdety)
      – nie będę sprawdzał wieczorami sprawdzianów ,kartkówek,itp.
      – nie będę jeździł na zielone szkoły ,wycieczki i inne wyjazdy
      starczy tego biadolenia , bo każdy wie co robi nauczyciel.
      Lubie pracę z dziećmi , więc nadal jeszcze pracuję .Bardzo poważnie zastanawiam się nad zmianą , bo muszę utrzymać rodzinę , też chcemy godnie żyć.

      34
      14
      • Pinki pisze:

        Uuu jak ci ciężko, nic tylko siąść i płakać bidulku po nocy pracujesz naprawdę wzruszyła mnie Twoja historia, Ty widziałeś kiedyś pracę 8h, wstydziłbys się pisać takie rzeczy. Zmień pracę zobaczysz jak to jest u prywaciarza pracować POWODZENIA

        15
        25
        • eciepecie pisze:

          Jak taki obeznany jesteś w realiach nauczycielskiej pracy to czemu po tych swoich 5 letnich studiach nie pchasz się do szkoły? Ja w tym wrzasku na przerwach jednego dnia bym nie wytrzymał! a uczyć dzieci, z których połowa albo więcej nie chce na siłę niczego się nauczyć to dopiero jest wyzwanie. I jeszcze to obwinianie za wszystko nauczycieli, wylewanie pomyj. W życiu nie chciałbym takiej roboty.

          26
          9
        • Edek pisze:

          Nie narzekaj na prywaciarza, tylko załóż własny biznes. A tak na marginesie…..nie chciało się nosić teczki , to trzeba kopać dołeczki….dokształcania się i zapraszam do pracy w szkole. Pierwsza pensja , dla nowicjuszy 1600 zł. W prywatnej szkole może być troche mniej.

          24
          12
        • Do nauczyciela pisze:

          Gdyby nauczyciele w żądaniach strajkowych wymienili TWOJE ARGUMENTY BYLIBYŚCIE WIARYGODNI.
          NALEŻAŁOBY JESZCZE DODAĆ LIKWIDACJĘ PEŁNOPŁATNEGO ROCZNEGO URLOPU NA PODRATOWANIE ZDROWIA I BYŁOBY OK.

          WSZYSTKIE STRAJKI NAUCZYCIELI MAJĘ ZAWSZE TYLKO JEDEN POSTULAT -PODWYZKA.
          WSZYSTKIE TE CZYNNOŚCI , KTÓRE WYMIENIŁEŚ I TAK W SUMIE NIE ZAJMUJĄ 40 GODZ TYGODNIOWO.

          NIE STRASZ NA PORTALU CHĘCIĄ ZMIANY ZAWODU, IDŹ W PONIEDZIAŁEK DO SEKRETARIATU I BEZ ROZGŁOSU ZŁÓŻ WYPOWIEDZENIE.

          POWODZENIA W NOWYM ZAWODZIE.

          13
          15
          • nauczyciel pisze:

            w czwartek idę na rozmowę kwalifikacyjną 🙂
            do września mam trochę czasu. Mam nadzieję ,że znajdę lepiej płatną pracę. Ostatecznie
            mam też pomysł na własny biznes.

            18
            3
      • Kolega pisze:

        Nauczyciel, skoro tak bardzo lubisz pracować z dziećmi to nauczaj za pół ceny, albo bądź jako wolontariusz.
        Po drugie to widać jaki posiadasz poziom wiedzy i wstyd, że tacy nauczyciele jak Ty nauczają nasze dzieci, skoro uważasz, że tylko nauczyciele chodzili na studia to co ty w życiu widziałeś??

        hmm, ludzie mają dużo wyższe studia, mają dużo większe obowiązki, odpowiedzialność, pracują codziennie 8h a nawet więcej i zarabiają tyle co nauczyciel więc nie rób z siebie ofiary

        Proszę się troszkę ogarnąć i trochę pomyśleć, tak prawdę to druga szkoła dla dziecka jest dom i jego rodzice, bo dzieci dostają tyle prac domowych, że to właśnie jako jedyni ze szkoły poświęcają 8h na naukę……a nauczyciele co??

        Na drugi dzień sprawdzian??
        I my mamy Wam współczuć??
        Bo musicie sprawdzić i wystawić oceny?
        A co dzieci? One też po szkole powinny mieć wolne a nie po korepetycjach biegać i targać codziennie plecak wypełniony po brzegi książkami…..
        Nauczyciel może dawać korepetycje? A dostanę paragon? Odprowadzacie podatek dochodowy?
        Pozdrawiam serdecznie wszystkich inteligentnych forumowiczów, którym nauczyciele tej cechy zazdroszczą….?

        19
        20
        • eciepecie pisze:

          Widać, że piszesz żeby pisać! i żadnego dziecka nie masz w szkole. Pisanie bzdetów o pracach domowych zaczyna być męczące. Zobacz co tak naprawdę dziecko robi po lekcjach (jeśli jakieś masz). Głupoty, powielane bzdury a tekst o inteligentnych forumowiczach, którym zazdroszczą bije wszystko, śmiechłem. Jest tu taki jeden “enteligentny” – pisze w kilku osobach, jedna taka, co jej nie wyszło też sobie używa – ale to każdy wie. Moje na korki nie chodzi i jeszcze czas na czytanie książek ma i inne rzeczy. Chyba jakiś kosmita?

          23
          13
          • Nauczyciel pisze:

            Eciepecie
            Taka jest prawda!
            Pracujecie w szkole jako nauczyciele po 4h a od dzieci wymagania kosmiczne by uczyły się po 8h?
            No tak wiadomo, że narzekać będziecie nawet na te marne 4h pracy bo na popołudniu już są umówione spotkanie na korepetycje za 60pln/h to dlatego też potrzebujecie się wcześniej przygotować, to jest tzw,
            ,,Wasz praca w domu,,
            A po co twoje dziecko będzie chodzić na korki skoro rodzic jest nauczycielem??
            Przecież i tak jest i będzie traktowany z taryfą ulgową przez innych nauczycieli.
            Pomyśl trochę, to są realia a nie domysły.

            13
            14
  9. Suliszowice pisze:

    Niwudacznicy s Suliszowic do Niwudacznicy Z gór zaplacic za kury Z myszkowa za kury I za zboże które nie zaplacilas materialistka STARE JAJA FASZYSTKO pozdrawiamy SULISZOWICE ????

    8
    2
  10. MAMUSKA2 pisze:

    Do biurokratów, Pinki i innych, widziałam gdzieś taki wpis który bardzo mi się spodobał i świetnie odzwierciedla pracę nauczyciela, cytuje: Zastanawiasz się jak to być nauczycielem? Wyobraź sobie, że w Twoim biurze jest 30 petentów, którymi musisz się zająć profesjonalnie, w jednym czasie. Każdy z nich ma inne potrzeby, a niektórzy z nich nie chcą tu być i sprawiają problemy… No i tak przez 10 miesięcy. A teraz pomyśl, że to najłatwiejsza część pracy.

    22
    3
    • Biurokrata pisze:

      Mamuśka, bywa i tak jak napisałaś.
      Bywają i takie kolejki w jednostkach organizacyjnych i biurowych, też bywa po 30 osób tylko w tym przypadku nie jest nikt w stanie zadzwonić do rodziców i poskarżyć się na petenta jaki to on niecierpliwy.
      Po tym wpisie widać, że nie masz mamuśka jakiegokolwiek rozeznania i doświadczenia na innych stanowiskach w pracy, szkoła widocznie jest twoim spełnieniem.
      Skoro jesteś zafascynowana nauczycielami to trochę pokory dla zawodów skoro czy to Hutnik czy Prezydent

      6
      18
      • eciepecie pisze:

        Biurokrata, Nauczyciel tyle nicków a osoba ta sama, i jak ma się odmienne zdanie to zaraz “nauczyciel”. A to się pani pomyliła! ale tak to tutaj działa. Wszyscy muszą mieć takie samo zdanie, odgórnie ustalone. Nie jestem ani za PIS ani za PO, mam oczy i uszy i widzę. Widzę, jak rodzic, podobnie jak ja, czeka na dzieciaka i nie ważne, czy młody nauczyciel czy dwa razy starszy od rodziców w 90% nie powie zwykłego “dzień dobry”. Piszesz, że to nauczyciele chodzą “jak Paw” ja jednak obserwuję sytuację odwrotną. A może to nie jest zależne od wykonywanego zawodu ale wychowania? Swoją drogą skąd w Tobie tyle agresywnej złości, jaką krzywdę Ci wyrządzono? A może tak z zasady, dla sportu, lubisz pluć jadem?

        18
        2
  11. Tulipan pisze:

    Nauczyciel zrobi na prywatnej szkołce kilka podyplomówek,nawet nie musi jechac ,tylko przez internet,za co dostaje większą pensję,dla tych co nie wiedzą to ich uświadomię.Znam,gdzieś tam taką panią co kończyla resocjalizację,ale miała znajomosci i pracuje w szkole i mało nie zarabia.

    13
    11
    • Jola pisze:

      Tulipan za podyplomowe studia płaci nauczyciel . Bo darmowe dokształcanie nauczycieli dawno się skończyło. Za jeden semestr musi zapłacić ok. 2000 zł. Mam 35 lat pracy w zawodzie nauczyciela. Obowiązkowo musiałam ukończyć 3 podyplomowki by móc nadal pracować. Powiedziałam dość , gdy dyrektor kazał mi studiować 5 kierunek. Każdy nauczyciel musi dokształcać się za swoje pieniądze. Z moim stażem pracy , z czterema kierunkami zarabiam 3000 zł na rękę.

      21
      11
      • Biuro pisze:

        No to nie źle jak za pracę po 4 godziny dziennie, dwa miesiące wakacji święta, ferie wolne i mieć ponad 4.300 brutto
        Hahaha, śmiech na sali

        14
        12
      • Jasiu pisze:

        To z czego tak naprawdę jesteś dobra? Z czego jesteś fachowcem?
        Stare powiedzenie – siedem fachów ósma bieda.

        Robiłaś tyle podyplomówek by mieć pełny etat i tak uczysz śpiewu, matematyki, j. polskiego i WF-u i z dlatego dzieci na lekcjach bawią się telefonami bo na żadnej lekcji nic ciekawego nie potrafisz powiedzieć

        11
        6
        • jola pisze:

          Zapewniam Cię ,że na moich lekcjach nie ma nudy. Ten przedmiot Wasze dzieci lubią i w dodatku jest podział na grupy.

          9
          7
          • jola pisze:

            Powiem Ci tak , zbuntowałam się . Nie wyraziłam zgody na studiowanie 5 kierunku. Uważam ,że nauczyciel od wszystkiego , to nauczyciel od niczego. Bardzo źle się uczy jeśli co godzinę uczysz czegoś innego. Wreszcie uczę to , co i ja i dzieci lubią . A jako ciekawostkę powiem , że mojego syna do matury z matematyki przygotowała polonistka . Oczywiście zdał.

            10
            6
  12. Podobnie pisze:

    2800 złotych na reke w Biedronce po pół roku.
    W delikatedsch niewiele mniej też po pół roku.

    16
    0
    • Jola pisze:

      Mój syn pracuje drugi rok ( jest po maturze) i zarabia 3500. Cieszę się , że zarabia więcej i że nie pracuje w szkole.

      21
      5
  13. Obojetna pisze:

    A mnie to obojetne .Jak komuś w wieku 40 lat wystarczy 3 tysiace na miesiac to niech se bedzie nauczycielem albo urzednikiem w magistracie. Jego wybór

    13
    3
  14. Biuro1 pisze:

    W biurze 8 godzin dziennie , z czego pracy ile? Dodaj sobie efektywną pracę i nie pisz bzdur!

    14
    7
  15. Przesada pisze:

    Biuro1 Ty chyba z innej epoki jestes.
    W dzisiejszych czasach owszem w biurach mają komputery ale i tematów do załatwienia wielokrotnie wiecej niz kiedys.
    Jak byloby lajtowo to by z biur nie odchodzili.

    2
    13
  16. Hehehe pisze:

    A nasza radna, samorzadowe żółtko z kiepskim wyksztalceniem ile zaglosowala sobie dietki ?
    250 zeta na godzinke za sluchanie i podniesienie łapki ?Ona wie chociaż na czym polega odpowiedzialność ?
    To jest ok?
    A inni maja siedziec cicho i robić za 20 zł na godzine?
    Tak to tak ma być ?

    17
    0
  17. Do biuro 1 pisze:

    Biuro1 a ty to taki efektywny jesteś?
    Praciealeś kiedyś w biurze czy to tylko takie twoje wyobrazenie. Wejdz gdziekolwiek na jakąś strone i zobacz czy umialbyś to napisać? W pracy wielu z nich ustawy i konsultacje z prawnikami to standard. Do tego ich praca podlega kontroli rozmaitych instytucji.Kierowca autobusu czy maszynista w pociągu siedzi i pracuje i nikt mu nie przeszkadza , w tym czasie nie zakatwia interesantów , nie odbiera telefonów, To jest zrozumiałe tak ? Efektywny biurowi oprócz swojej podstawiwej roboty musza i to ogarniać. Jak nie masz o czymś wiedzy to nie oceniaj bo sie osmieszasz.

    4
    11
  18. Tulipan pisze:

    Jeżeli ktoś jest odpowiednio wykształcony i mądry,bez znajomości znajdzie pracę,to wszędzie sobie da radę,nie musi ubolewać nad tym jak sobie poradzi czy będzie umiał rozmawiać z prawnikiem czy z posłem,ale jak widać tu na forum większość niestety po znajomościach,o czym tu mówić…

    10
    12
    • Domyślny pisze:

      Oprócz Ciebie Tulipanie vel Nauczyciel vel Biurokrata oczywiście, Ty mądry, wykształcony, bez znajomości itp. Radzisz sobie świetnie! tylko czemu taki zgorzkniały? zgryźliwy? biedulka….

      10
      8
      • Tulipan pisze:

        Tak,dokładnie tak jak piszesz ja bez znajomości świetnie daję sobie radę,,ale jak to mówią uderz w stół a nożyce się odezwią

        9
        7
  19. Uczeń z Krakowa pisze:

    Uczenie w szkole publicznej to forma jakiejś służby. Powołania. Znakomita większość ludzi, którzy protestują o podwyżki, to ludzie, którzy tego nie rozumieją. Nauczyciele bez grosza pasji, empatii czy zrozumienia dla młodych ludzi. Nauczyciele, którzy klepią sucho tekst przed tablicą, zadają zadanie domowe i tyle. Część z nich, zamiast uczyć na lekcji, każe robić zadanie uczniom, a sami siedzą na swoich tabletach/telefonach, robią zakupy, przeglądają Facebooka.
    A szkoła w Zawadzie nie strajkuje?

    Ci nauczyciele całkowicie nie dbają o etykę swojej pracy. Jeśli uczeń im się nie podoba, zrobią z nim co chcą. Będą nie uznawać dobrze rozwiązanych zadań na sprawdzianach. Kiedy uczeń spróbuje coś z tym zrobić, zakażą robienia zdjęć sprawdzianów. Dyrekcja nic z nimi nie zrobi, pomimo wielu próśb, apelów, pism.

    Zapytacie, ale jak to możliwe, że tacy nauczyciele uczą w najlepszych szkołach w Polsce. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta. Szkoła była dobra kilka lub kilkanaście lat temu. Z czasem przez zawieruchy związane z dyrekcją najlepsi z nich poodchodzili. Na ich miejsce przyjęto ludzi z przypadku. Szkoła jedzie na opinii sprzed tych wydarzeń i przychodzą do niej najlepsi.

    7
    5
  20. Obserwator pisze:

    Mam dla nauczycieli pewna propozycję. Pracuje w w przemyśle, zarabiam około 3000-4000 netto. Zależości od nadgodzin. Bardzo często zmuszony jestem do pracy w dni wolne, święta i weekendy. Z moich obliczeń wynika że jestem w pracy około 230 godzin miesięcznie pracując na 3 zmiany. Moja praca odbywa się w ciszy, nie muszę się do niej przygotowywać po nocach, nie sprawdzam klasówek. Nikt nie wysyła mnie na dodatkowe studia podyplomowe. Dodatkowo w ciągu 8h pracy mam 15min przerwy podczas której spokojnie mogę się zrelaksować, zjeść posiłek, iść do toalety lub napić się kawy. Przysługuje mi 26dni urolopu wypoczynkowego.
    W firmie w której pracuje cały czas są rekrutacje i przyjęcia więc jeśli tylko któryś z obecnych tutaj nauczycieli stwierdzi że chce zamienić swój kierat na miłą, spokojną i intratną pracę bez wrzasku, zielonych szkół i klasówek proszę o info-od razu podam namiary na firmę o której piszę.

    69
    5
    • nauczyciel pisze:

      Rozesłałem CV. Idę na rozmowy kwalifikacyjne . Nie mogę pracować na trzy zmiany , bo mi żona walizki spakuje.
      Informatycy mają fajną pracę . Mogą pracować w domu zdalnie . Mój kolega pracuje 2 dni w firmie , 3 dni w domu i na rękę ma 6000 zł.

      11
      0
    • Tulipan pisze:

      Do redaktora -dlaczego nie można oceniać już obserwatora,???????????????
      WIDAĆ,ze pisze bardzo pozytywnie,,dlatego????

      2
      1
  21. maurycy pisze:

    Na szczęście w podstawówce tylko strona internetowa będzie strajkować. Ech ci “Ciennikarze”, u nich w Cisiu szkoła chyba strajkowała bez przerwy.

    3
    6
    • eciepecie pisze:

      Skąd takie wiadomości? to nie brali udziału w referendum czy się wycofali? a może żadnego strajku nie będzie?

      5
      1
  22. Rodzic pisze:

    Pytanie do nauczycieli strajkujących gdzie będą dzieci w czasie strajku maja zostać w domu?! Pracuje i nie mam za bardzo z kim je zostawić wy macie 2 miesiące wakacji ferie zimowe pracujecie ledwo 4-6 godzin dziennie ładujecie pracę domowe dzieciom ja przychodząc z pracy siadam z dzieckiem i odrabiamy bywa że do 20 a wy jeszcze narzekacie?! Popracuj id sobie 8 godz fizycznie gdzie przerwa trwa 20 min latem pot po dupie leci!!! Źle nie macie bo my rodzice odwala y połowę roboty za was!!!

    8
    8
    • ffff pisze:

      Strajk , to super sprawa. Strajkujcie aż do września ,. Wreszcie nasze dzieci będą miały SUPER ZARĄBISTE WAKACJE Nie będę musiała odrabiać prac domowych. Wysyłać na płatne korki 🙂

      10
      6
  23. Prawo im na to pozwala pisze:

    Radni ustalili sobie dietę maksymalną 1500zł dla szeregowego radnego .Nie interesowało ich że ta gmina ma zaledwie 8 000 ludzi..Nie interesoealo ich że w Poraju jest 800zł a we Włodowicach 400zł. Uważali że mają prawo i tak zaglosowali.To nauczyciele czemu nie mieliby korzystać ze swego prawa i strajkować?Nauczyciele to ludzie wykwalifikowani w swym fachu .A radni co? Mają jakieś papiery p swych kealifikacjach samorządowych?

    10
    1
  24. Ob pisze:

    Obserwator chcesz porównywać się z nauczycielami?
    A z lekarzami prawnikami ekonomistami też będziesz ?
    Gdzie byles jak inni po szkolach chodzili?

    6
    7
    • Obserwtor pisze:

      Drogi Ob
      Możliwe że nie wiesz, ale nie tylko nauczyciele, prawnicy, ekonomiści i lekarze posiadaja wyższe wykształcenie:) Wśród pracowników przemysłu znam ludzi z tytułem znacznie wyższym niż mój gdyż podobnie jak większość nauczycieli jestem zaledwie magistrem. Dlatego uważam że nie musisz nosić głowy wyżej niż ją w rzeczywistości masz.

      9
      4
  25. ???? pisze:

    Znalezione w Sieci:

    Będę pisał ze swojej perspektywy, bo tak będzie najuczciwiej. Jestem nauczycielem wychowania fizycznego i wychowawcą świetlicy. Po szkole pracuję w klubie piłkarskim.
    Zwykle mój dzień wygląda tak, że wychodzę koło 8-9 i wracam do domu o 20:00. Pociągnę tak maksimum jeszcze 3-5 lat.
    Zacznę od legendarnych 18 godzin w pracy. W moim przypadku to nie jest 18 godzin, ponieważ na świetlicy etat wynosi 26 godzin, więc mam uśrednienie i pracuję 22 godziny na etacie. Ale załóżmy, że byłbym tylko nauczycielem wychowania fizycznego i miał 18 godzin. Do tego musimy dołożyć 2 „godziny kartowe”, czyli darmowe dwie godziny pracy z dziećmi. Zalewska je oficjalnie zdjęła ale nieoficjalnie pozostały. U nas w szkole realizuje je 100% nauczycieli. Czyli mamy 20 godzin.
    Co miesiąc Rada Pedagogiczna i zebrania lub konsultacje – łącznie minimum 4 godziny – razem 21 tygodniowo. Librus (dziennik elektroniczny) – mnie, jako wychowawcy, który bardzo swobodnie operuje na komputerze, pozaszkolna obsługa go (frekwencja, dyżurni, wydarzenia szkolne, zebrania, spotkania, zmiany w harmonogramach, plany lekcji, kontakty z rodzicami) zajmuje około 2 godzin tygodniowo
    (to jest naprawdę minimum). Dziennik zajęć pozalekcyjnych – kolejna godzina tygodniowo. To już 24 godziny. Spotkania i rozmowy (telefoniczne bądź osobiste) z rodzicami poza wyznaczonymi terminami zebrań – kolejna godzina tygodniowo, razem 25. Przygotowywanie do lekcji – minimum 2 godziny w tygodniu, to już 27.
    Sprawdziany, kartkówki, prace, zeszyty, ćwiczenia (mnie to omija) – ok. 2-4 godzin w tygodniu, razem około 30 godzin.
    Przygotowywanie apeli, wydarzeń szkolnych, występów – trudne do policzenia. Zawody, konkursy, warsztaty – trudne do policzenia.
    Pisanie opinii o dzieciach, konspekty, sprawozdania i inne dokumenty szkolne – trudne do policzenia. Wyjazdy, wycieczki – trudne do policzenia. Ciekawym przykładem jest tu jednak Zielona Szkoła, na którą, jako młody (pełen energii) nauczyciel, jeździłem przez swoich pierwszych 6 lat pracy w szkole.
    Żeby było jasne – mówimy tutaj o 14 dniach opieki, 24 godziny na dobę, nad dwudziestką dzieci. Całościowej opieki, tzn. z koniecznością radzenia sobie z sytuacją posikanego łóżka, ubrudzonych majtek, kradzieży dokonanych przez dzieci, chorób, wiecznych konfliktów w pokojach, pukania do drzwi o północy, wymiotów, płaczu za matką, usypiania, a później wstawania o 6 wskutek biegania dzieci między pokojami. Wszystko bez żadnego dodatkowego wynagrodzenia. Jest jeszcze kwestia okienek, które dotyczą niemal wszystkich nauczycieli. Ja mam 2, to i tak niewiele, niektórzy mają po 4. W praktyce jest to 45 minut przerwy między jedną lekcją a drugą. Nieodpłatnej przerwy. Nic w tym czasie nie zrobisz, bo musisz wrócić przed dzwonkiem. Darmowe godziny w szkole.
    Teraz pieniądze. Po ośmiu latach pracy w szkole, będąc zatrudnionym na pełnym etacie, z przygotowaniem magisterskim, zarabiałem niecałe 1950 złotych.
    Moja partnerka, 3 rok w szkole, po studiach pedagogicznych, bez magisterski, na etacie zarabia około 1600. Zalewska wydłużyła staż młodym nauczycielom (w praktyce zmniejszyła ich wynagrodzenia), więc Magdzie zajmie znacznie dłużej osiągnięcie mojego etapu, nawet jeśli będzie pokonywała kolejne szczeble awansu tak szybko, jak to możliwe. Obecnie moje wynagrodzenie zasadnicze, bez nadgodzin, to około 2100.
    Nie wiem kiedy będę zarabiał 2500.
    Wracając do ilości godzin, musimy powiedzieć sobie wyraźnie, że to w żadnym wypadku nie jest polski wynalazek, iż nauczyciele nie pracują 40 godzin tygodniowo „przy tablicy”. Tak jest w każdym cywilizowanym kraju (i w większości niecywilizowanych). To naprawdę ma swoje uzasadnienie. Tutaj cytat z Łukasza Markuszewskiego, bardzo adekwatny:
    „W mojej karierze zawodowej pracowałem w call center (na zmianach czternastogodzinnych), za barem (dwanaście godzin wieczorem i nocą), fizycznie przy taśmie (osiem-dwanaście godzin w niemal tej samej, półpochylonej pozycji stojącej), fizycznie biegając po magazynie z pakunkami, fizycznie wrzucając do bębna maszyny dwudziestokilowe worki z mąką, spisywałem dane z faktur na czas, rozdawałem też ulotki na mrozie a dzisiaj mam pracę biurową w korporacji.
    I wiecie co?
    Nie było nigdy nic bardziej wyczerpującego, żadnej bardziej męczącej pracy, niż praktyki nauczycielskie.
    Któregoś dnia musiałem poprowadzić pięć lekcji i byłem po prostu wykończony. To jest jakieś cztery godziny niemal ciągłego mówienia, odpytywania, kontrolowania przepływu informacji, korygowania go i próbowania rozmaitych sposobów na dotarcie do ucznia.
    Poza tym nauczyciel musi przygotowywać się do lekcji (tworzyć słynne konspekty, koszmar po prostu), przygotowywać sprawdzenia wiedzy, dokonywać ewaluacji uczniów i obłożony jest dodatkową masą papierkowej roboty, która na szczęście mnie nie dotyczyła.
    Prawda jest taka, że nie da się prowadzić lekcji co dzień przez osiem godzin. To jest niemożliwe fizycznie
    . To nie są powtarzalne czynności, które można wykonywać półautomatycznie i pozwolić w tym czasie myślom swobodnie szybować. To jest praca w ciągłym skupieniu, ciągłej analizie informacji zwrotnej, która jest bardzo obciążająca. Nawet bardzo zły nauczyciel będzie prowadzeniem lekcji bardzo zmęczony”.
    Wracając do mnie: dziś był piątek i to jest mój najtrudniejszy dzień w tygodniu. Pracuję od 8:00 do 15:30, bez przerwy, z czego 6 godzin na sali gimnastycznej, reszta w sali lekcyjnej. Po pierwszych 4 godzinach jestem trupem. Pracuję na pełnych obrotach do około 11:30, później jadę na rezerwach paliwa. Nie da się. Hałas na sali gimnastycznej rozsadza głowę po około 3-4 godzinach. Sam hałas. A tutaj masz 15 konfliktów na 15 minut. Na pierwszej lekcji reagujesz szybko, celnie, dobrym komentarzem. Dzieciaki czują, że stoi przed nimi gość, które jest pełen energii i czasem odpuszczają. Ale na piątej lekcji już Cię nie ma. Jesteś wrakiem. Czterdziestka dzieci na sali, dwóch płacze, jeden kopie w kaloryfer, ktoś znowu rusza piłki bez pozwolenia i zaczyna kozłować, kiedy tłumaczysz ćwiczenie; dwie dziewczyny i jeden chłopak stoją nad Tobą i skarżą się, że tamta nazwała ją idiotką, a ten fauluje, a jeszcze inny ukradł mu bułkę. Masz 3 sekundy żeby rozwiązać te trzy konflikty, bo jeśli zajmie Ci to dłużej, ktoś inny to wykorzysta. Możesz operować krzykiem, wrzeszczeć na dzieciaki. Do pewnego etapu to nawet zdaje egzamin, przynajmniej pozornie, w jakimś pragmatycznym sensie. Ale jak dzieci są starsze to Ci odpowiadają, że masz na nie nie krzyczeć, a rodzice piszą pisma do dyrekcji i kuratorium. Zresztą i tak piszą, czy krzyczysz czy nie. Piszą, że sobie nie radzisz z ich dzieckiem, a przecież od tego jesteś.
    Najpierw słyszysz od dzieciaka, że jesteś frajerem, a później czytasz pismo od matki, że sobie nie radzisz – to jest prawdziwa historia, nie z mojej szkoły, ale prawdziwa. Moja – że tak powiem – ulubiona.
    Są oczywiście fajne klasy, gdzie idziesz z przyjemnością, ale generalnie jest naprawdę bardzo ciężko.
    Ludzie pękają, serio, i będą rezygnować. Płaczą po nocach, znerwicowani, zastraszeni, za 2 koła miesięcznie.
    Czy zabieram pracę do domu? Jak mógłbym nie zabierać!? Większość moich kolegów i koleżanek zabiera.
    Siedzimy później w sobotę o północy u jednej z nich i obiecujemy sobie, że nie będziemy wracać do tego, co usłyszeliśmy w trakcie tygodnia, jak potraktowali nas uczniowie, jakie dramaty przeżywa dziewczynka, z którą rozmawialiśmy po lekcjach. Obiecujemy sobie, ale i tak rozmawiamy. Wykrzykujemy to, co nas boli, później przekonujemy się nawzajem, że musimy się zdystansować, że trzeba to olać, że jesteśmy coraz bardziej roztrzęsieni i za chwilę wylądujemy u psychiatry. Ale za moment znowu krzyczymy. Z poczucia totalnego braku szacunku, ale też z powodu bezradności, która jest dziś chyba najczęściej towarzyszącym nauczycielowi uczuciem w pracy. Jedna strona, to to, że nie potrafisz pomóc sobie, druga, że nie możesz pomóc tak wielu dzieciakom.
    Jeszcze odnośnie retorycznej kalki w stylu: „Wiedziałeś na co się piszesz, jak ci się nie podoba, to zmień pracę”. To bardzo głupie, pisać w ten sposób. Mam świadomość, że za tą naiwnością stoi fundamentalna wiara w nieomylną i działającą nieprzerwanie, niewidzialną rękę wolnego rynku, która ma rzekomo w magiczny sposób prowadzić do równowagi w kosmosie, a już na pewno do samoregulacji kraju. Ale to nie działa. Rozumiem, że byliśmy tym karmienia przez ostatnie dekady, ale to naprawdę nie działa. Nie możemy wszyscy być programistami. Znajdźcie sobie wykres przedstawiający ilość aktywnych pielęgniarek w konkretnych grupach wiekowych w Polsce.
    Za dwie dekady czeka nas zderzenie ze ścianą, jeżeli dziś rząd nie zrobi wszystkiego, by praca pielęgniarki była godnie opłacana. W tym miejscu od razu dodam, że moim zdaniem pielęgniarki są w jeszcze trudniejszym położeniu niż nauczyciele.
    Nie wspominając o wychowawcach domów dziecka, wychowawcach świetlic środowiskowych i innych zawodach, które są skandalicznie nisko opłacane.

    18
    1
  26. Ktoś pisze:

    Jak nauczyciele zmienią zawód na lepiej płatny to kto będzie uczył wasze dzieci i opiekował się nimi kiedy wy pojedziecie do pracy? Przekonacie się o tym podczas strajku, kiedy nie będzie z kim dziecka zostawić… Nie szanujcie ludzi, którzy często o waszych dzieciach wiedzą więcej niż wy sami. Pozdrawiam

    11
    1
  27. Do obserwatora pisze:

    Obserwator
    To jakie ty te studia kończyleś .Takie dla fizycznych?

    Sorry
    Z opisu twonej pracy to tak wygląda.

    5
    7
  28. I pisze:

    Obserwator jak nauczyciele mają lepiej to soróbuj gdzieś za nauczyciela choćby praktycxnej nauki zawodu.

    9
    5
  29. Obserwator pisze:

    W odpowiedzi na wasze pytania pracuje jako inżynier procesu produkcji. Moje nadgodziny wynikają ze specyfiki
    branży i chęci wyższego zarobku, a nie stąd że nie chodziłem na studia:) Mimo to uważam za niestosowne dawanie do zrozumienia że skoro ktoś nie studiował jest kimś gorszym. Nigdy i nigdzie nie napisałem że nauczyciele mają lepiej. Zaproponowałem jedynie że skoro mają tak ciężką prace (jak sami opisują) mogą ją zawsze zmienić na taką jak mam ja. Bez konieczności strajku. Na serio ktoś z Was pomyślał że kogokolwiek tu oceniam..? Chyba tak bo od razu to wy chcieliście oceniać mnie. Właśnie mnie przekonaliście że nie ma sensu wyrażać swojej opinii bo od razu znajdzie się ktoś kto zamiast podjąć jakiś rzeczowy dialog zaczyna pluć jadem. Dziękuję tym którzy dali te 65plusów ale był to mój ostatni komentarz na tej stronie.

    8
    5
  30. Tulipan pisze:

    DO OBSERWATORA-widzę ,że jesteś odpowiednio wykształcony i mądry,nie czekasz aż manna spadnie Ci z nieba,
    ale takich ludzi sie nie rozumie,jak własnymi siłami dochodzą do czegoś,wręcz takich ludzi się nie lubi ,co gorsze jeszcze im się zazdrości.Pozdrawiam Cię obserwator i tak trzymaj..

    7
    5
  31. Mieszkaniec pisze:

    To jest tragedia z tym strajkiem w naszej szkole w klasach jest po 4 dzieci 8 a nawet 9 dzieciaków faktycznie nasi nauczyciele są strasznie przemeczeni taka grupa dzieci jest nie do ogarnięcia szkoda że nikt nie patrzy na schorowanych emerytów którzy już w swoim życiu przepracowali ile trzeba a teraz brakuje im na chleb i leki to im trzeba pomóż a nie tym co tylko do picia kawy się nadaje

    4
    3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *