Jak to jest, że w Miejsko-Gminnym Ośrodku Kultury w Żarkach praktycznie nic się nie dzieje, a aż 457 932,07 zł idzie na pensje i pochodne (ZUS)? Budżet tej jednostki wynosi 639 056,58 zł i patrząc na wydatki na wynagrodzenia, jest po prostu przeżerany. Co ciekawe, z tej kwoty tylko 8040 zł jest wydatkowe na organizację imprez.
Poniżej znajdziecie sprawozdanie finansowe tej jednostki za 2017 rok.
Wnioski wyciągnijcie sami.
PAWEŁ GĄSIORSKI
Jakbyś dobrze pisał o naszym Burmistrzu kochanym i całej jego ekipie z urzędu i rady miasta to też byś może dostał etacik w MGOKu. Skoro wolisz być po drugiej stronie barykady etaciku nie dostaniesz.
etacik tak jak twój?
Co znów zabolało wczoraj! !!!! I dziś kolejna szmata się pod moim Nickiem podpisuje !!!!
Gęsi na jesieni odlatuja jeśli myśliwy ich nie ustrzeli wcześniej! !!!Tak czy inaczej wszystkie odmiany Gęsi w tej gminie jesienią znikną tak sobie myślę .
Gdyby strażacy dostali taką kasę? Hmm pomarzyć można.
tym samochodem to ta nasza Madzia musi trochę nabić km żeby tyle paliwa przepalić ,ale cóż jak nie za swoje to można
dobre te sprawozdania może by tak jeszcze rozliczyć Kluby sportowe bo też dostają niezłą kaskę i wiadomo kto nimi zarzadza .
O jakim ty roLiczaniu piszesz ????ten szmatlawiec to nie CBA hehehe Ale się ciemna stroną miasta nakrecila hihihi
Staram się zrozumieć słowo przezerany o hu…… tu chodzi ???? Zjadają tą kasę czy co ??? Proszę Szanowna gęś o sprecyzownie tego słowa ????
Pieniądze idą na prywatne dobra pani dyrektor czyli benzyna, sprzęt RTV, zakupy i tak dalej (shopping na koszt mgok) przecież każdy o tym wie. Ojjj jak się skończy dyrektorowanie to cóż pani Magda pocznie???
skoro masz takie wiadomosi t dlaczego nie zglossz sie do CBA cyba ze walisz pomowienia a to jest karalne !!! mam nadzieje ze pani Mgdda to zglosi jako powmowienie i wtedy bedzie łabedzii spiew !!!
To jest raczej oczywiste, każdy myślący i widzący co się tu w gminie się dzieje to widzi, istnieje coś takiego jak wolność słowa, a tej pani dni są policzone już niedługo trzeba będzie iść do normalnej pracy bez hahmencenia za 1600 zł bo na to zasługuje hahah i czarny pan nie pomoże …
Ładną bożnice Żydzi mieli , pozazdrościć.
A ja w tym sprawozdaniu widzę co innego niż Gąsiorski sugeruje. Może by tak zadać sobie trud i przeczytać ze zrozumieniem? Można się wiele dowiedzieć, jeżeli ktoś nie ma pojęcia o tym co się dzieje w domu kultury i ile to kosztuje. Można też wyciągnąć własne wnioski, a nie przyklaskiwać wynajętemu pismakowi.
Były dwie Bożnice. Obok stała druga mniejsza tzw Babiniec. Po wojnie została rozebrana.
Nie masz pojęcia co piszesz. Babiniec jest w każdej synagodze.
To tylko pokazuje, że imprez nie ma i dyrektorka z nadania czarnego pana sobie nie radzi.
O i uchylniety się obudził !!!!i bredzi jak zawsze !!!!!
Uwaga…bruno czuwa…nie je, nie pije (no może czasami).zawsze zwarty i gotowy do kontry…premia się od szefa należy:D.
No na drugim miejscu ,czy na pierwszym fanatyk piłki nożnej ,a teraz rozgrywki wiosenne to jest oczym i z kim rozmawiać. O wyborczym elektoracie !
Ja pamiętam z drugiej strony drogi łażnie, nie ma po niej śladu.
sprzątanie świetlicy w Sulszowicach 7000 zł ,o co chodzi ? Kto sprzątał i po kim ,po czym?
Przecież te świetlice istnieją tylko na papierze, ciekawe kto sprzątnął to 7000 księgowa czy dyrektorka?!
To samo mi się nasunęło pytanie ?
Do Historia
Pojęcia to może nie mam. dobrze że mi o tym napisałeś- dziękuję.
Babiniec jest w każdej synagodze w małej Gminie Żydowskiej. Żareccy Żydzi mieli oddzielną synagogę dla kobiet. Możesz o tym przekonać się na starych fotografiach. Mieli również swoją łaźnię i inne obiekty i instytucje.
Gdyby nie Żydzi to tego budynku ,by nie było ! Do Izraela Burmistrz z p.Nowak nie miał by poco ? LATAĆ !
hahhahaha
W Izraelu byli , ale za czyje za nasze podatników .
Wszystko na nasz koszt tak to się robi w żarkach!
Poczytaj Salcia trochę o Żarkach. Babiniec jest w każdej synagodze, ale nie ma osobnych synagogi dla kobiet zwanych babincem. To podstawowy błąd. Drugi błąd w komentarzach. Budynek to uratował po wojnie Pan Dziewałtowski. To Polacy po wojnie zadbali o ten budynek, a ostatni remont przeprowadzono za 85 proc. Dotacji. Ale przecież na tej stronie dominuja zwolennicy ruiny. Dzisiaj być może gdyby nie ostatnia modernizacja, to była by ruina. Cieszę się, że niektórzy komentujący nie doszli do władzy. Ja tam za ruinami nie tęsknię. Kojarzą mi się z wojną.
Do Historii
Wyjaśnij mi do czego służył budynek stojący pomiędzy obecnym Domem Kultury a ul. Berka Joselewicza.
Dobrze że zwróciłeś uwagę i przypomniałeś bardzo szlachetną osobę Pana Dziewałtowskiego. Wpisał się On złotymi zgłoskami w historię Żarek tylko jest przemilczany. Warto przypomnieć życiorys i zasługi Pana Dziewałtowskiego. Budynek DK nie tylko uratował, ale także rozbudował i co najważniejsze bez dotacji od kraju, który budynek ten zniszczył przekształcając na stajnie.
Żebrak niezaradny liczący tylko na jałmużnę nie jest kimś godnym do naśladowania.
Co chcesz powiedzieć pisząc, że gdyby nie dotacje to byłby rujną? Ja to rozumiem, że nieudacznicy nie potrafią nawet utrzymać spuścizny Pana Dziewałtowskiego.
I kolejne temat. Pani Dziewałtowska przekazała swój dom oo Paulinom. Następnie oo Paulini przekazali posiadłość Państwa Dziewałtowskich Miastu z klauzulą, że będzie wykorzystywany na cele społeczne i służył ogółowi mieszkańców.
Czy przypadkiem częściowo nieruchomość Państwa Dziewałtowskich nie jest już w prywatnych rękach?
Dlaczego zakładasz, że piszący tutaj od razu chcą dojść do władzy, a jeśli już to może DK wyremontowaliby bez dotacji, z wpływów rozwijającej się przedsiębiorczości mieszkańców.
Trzeba mieć dużo dobrej woli by pisać o sukcesie i rozwoju miasta w którym ilość mieszkańców jest taka jak w 1939 roku.
Rujny z wojną kojarzą się Tobie z autopsji czy z filmów?
Nieruchomość po P.Dziewałtowskich jest już w całości w prywatnych rekach od pewnego czasu.
Po ciemnej stronie mocy dwuch zawsze ich jest nie mniej nie więcej w tym wypadku dyrektorka (zarządzająca) i księgowa (rozpisująca)… No i papier który wszystko przyjmie. Nawet fikcyjne świetlice. To dopiero czarna magia.
Może przyjdą czasy uczciwych ludzi bez nawyków robienia takich “transakcji” jak z Domem Państwa Dziewałtowskich. Rozumiem, że był przetarg.
A kto to jest szczęśliwym nabywcom tego domu?
Może kiedyś w Żarkach powstanie coś z pieniędzy własnych bez dotacji? Będzie to wtedy, gdy cokolwiek pozostanie w kasie po odliczeniu pensji.
Na oficjalnej strony Urzędu w Księdze gości był wpis uczestniczki spotkania w Domu kultury na temat barłogu w toaletach. W odpowiedzi na ten zarzut na ruski porządek w WC odpisała dyrektorka Kultury. Dzisiaj tych wpisów nie mogę odnaleźć. Z nieznanych przyczyn temat Kultury zniknął ze strony oficjalnej miasta.
Taki chłopak tuż po liceum (i niezdanej maturze) robił staż w tym miejscu i z tego co mówił wynika, że nie musiał nic robić, tylko przychodzić, a pieniążki niezłe dostawał. W końcu dostał posadkę po znajomości 🙂
Staż to nie posadka, tylko zawarcie umowy na maximum pół roku, wynagrodzenie wypłaca Urząd Pracy. Instytucje podpisując umowę stażową z Urzędem Pracy otrzymują można powiedzieć darmowego pracownika, którego z reguły się pozbywają jeszcze przed upływem półrocznego kontraktu. W takich instytucjach jak Dom Kultury , urząd , muzeum , szkoły ,stażysta musi robić wszystko to, co mu zleci Dyrektor placówki . Nie znam dyrektora,który by pozwolił na to , żeby stażysta nic nie robił . Zresztą poszedłbym na taki staż ,żeby nic nie robić i dostać 970 zł ,bo w tym roku tyle urząd pracy płaci stażystom , a w poprzednich latach było to mniej a praca 40 godz. tgodniowo . Napewno staż w Domu Kultury nie zaliczałbym do niezłych posadek, bo tam jeszcze nikt nie dostał etatu po stażu .